Dlaczego właściwie warto inwestować w sztukę?
26 kwietnia 2022

Dlaczego właściwie warto inwestować w sztukę?
Rynek obrotu dziełami sztuki w Polsce nieustannie się rozrasta; co rok słyszymy o nowych rekordach padających na aukcjach sztuki, zaś kwoty, które inwestorzy i kolekcjonerzy gotowi są zapłacić za poszczególne dzieła, jak również cały przychód aukcji, przyprawić mogą o zawrót głowy. Perspektywa kolekcjonowania dzieł sztuki posiada w sobie niezwykły magnetyzm, dla wielu osób pozostaje jednak w przestrzeni niezrealizowanych marzeń.

Obraz Pabla Picassa „Femme au béret rouge-orange”, 1938 sprzedany w 2021 roku za 40 mln dolarów | Źródło: Sotheby’s
Popularnie przyjęło się aby o handlu sztuką myśleć w pewien utarty sposób: myślimy o nim raczej jako o rozrywce osób bardzo zamożnych, sposobach na pomnażanie swojego majątku i zebranie dzieł ulubionego z artystów z repertuaru wielkich nazwisk historii sztuki: Van Gogha, Picassa, Gauguina czy też — aby wspomnieć o artystach polskiego podwórka — Andrzeja Wróblewskiego, Tamary Łempickiej czy Wojciecha Fangora.

Obraz Tamary Łempickiej pt. Czytająca I, został sprzedany w 2020 roku za blisko 4,5 mln złotych.
Z wypiekami na twarzy można śledzić doniesienia o rekordach padających na rynkach handlu sztuką, zarówno zagranicznych jak i polskich, traktować to jednak jak pewne kuriozum świata do którego nie należymy. Nie trudno się takiej opinii dziwić; nie każdy może sobie pozwolić na zakupienie obrazu za ponad 13 milionów złotych (bowiem tyle właśnie wyniosła rekordowa cena sprzedanego pod koniec 2021 roku w Desie obrazu „Dwie mężatki” Andrzeja Wróblewskiego).
Kolekcjonowanie sztuki zwykle kojarzy się bardziej z ekstrawaganckim i drogim hobby, sposobem na podkreślenie swojego statusu społecznego, niż z pragmatycznymi decyzjami o podłożu ekonomicznym. Warto jednak przyjrzeć się zaletom lokowania kapitału właśnie w sztuce, szczególnie tej szerzej dostępnej dla osoby chcącej rozpocząć swoją przygodę z kolekcjonerstwem.

Obraz Andrzeja Wróblewskiego pt. Dwie mężatki, został sprzedany w 2021 roku za 13,4 mln złotych.
Polski rynek handlu sztuką z roku na rok przynosi coraz większe, rekordowe dochody; rozwija się aktywnie i prężnie; zainteresowanie takim sposobem inwestycji także rośnie. Warto zatem przyjrzeć się temu, jak inwestować w sztukę i jakie są tego zalety.
Olbrzymią zaletą inwestowania w sztukę jest to, że wybierać możemy — a wręcz powinniśmy — dzieła, które nam się podobają. Nie należy dbać wyłącznie o zainwestowane w dzieło pieniądze, a także czy wpada ono w nasze gusta, czy odnajdujemy w nim coś wyjątkowego i pociągającego. Mody i trendy szybko się zmieniają, warto zatem znaleźć artystę, nurt czy dzieło, które do nas przemawia. Znacznie zwiększy to satysfakcję, którą może nam dać taki sposób inwestycji.
Do kolekcjonerstwa sztuki podejść można na różne sposoby. Jednym z nich, wydaje się bardziej oczywistym, jest inwestowanie w znane nazwiska. Jest to opcja obarczona mniejszym ryzykiem, ale wymagająca większych dostępnych środków. To właśnie takie obrazy osiągają tak zawrotne ceny na aukcjach sztuki. Drugą opcją jest inwestowanie w mniej znanych, młodszych twórców. Jest to bardziej ryzykowna opcja, zazwyczaj wymaga jednak mniejszych nakładów finansowych. Rynek sztuki współczesnej coraz bardziej się jednak demokratyzuje i dzieła współczesnych artystów często znajdują się w finansowym zasięgu wielu osób, które dopiero zaczynają interesować się kolekcjonerstwem i inwestowaniem w sztukę.
Należy pamiętać, że inwestowanie w sztukę jest procesem długoterminowym i wymagającym znacznej cierpliwości. Mowa tutaj o okresie czasu kilku lub też nawet kilkunastu lat. Ciężko wszakże oczekiwać, że zakupione przez nas dzieło sztuki natychmiast zwiększy swoją wartość rynkową.
Inwestowanie w sztukę wiąże się jednak z koniecznością zaznajomienia się z rynkiem, a także historią sztuki. Nie należy jednak postrzegać tego w kategoriach żmudnej konieczności, czegoś co należy wykonać aby nie dać się oszukać, nie będącym jednak przyjemnością samą w sobie; oprócz oczywistej zalety, jaką jest bezpieczne zablokowanie własnego kapitału, kolekcjonowanie dzieł sztuki i znajomość rynku przerodzić się może w ogromną pasję; nie wspominając nawet o satysfakcji, jaką przynosi posiadanie dzieła cenionego przez siebie artysty oraz walorów estetycznych nabytego przez nas dzieła. Warto zatem wyrobić sobie nawyk śledzenia nowinek ze świata handlu sztuką, zaglądać do publikacji mu poświęconym oraz zasięgać rad ekspertów z tej dziedziny.
Chociaż inwestowanie w sztukę wymaga cierpliwości, wysiłku i ciągle poszerzanej wiedzy na temat historii i rynku sztuki, to taki sposób inwestowania okazać się może nie tylko korzystny pod względem finansowym, pozwalając na bezpieczne ulokowanie kapitału, ale może okazać się także początkiem wielkiej pasji i czymś dającym wiele satysfakcji. Dlatego też, stojąc przed perspektywą potrzeby inwestowania pieniędzy, warto przychylnym okiem spojrzeć właśnie na rynek sztuki, tak dobrze rozwijający się w ostatnich latach.
Magda Puchalska