Dwie wersje obrazu pt. Zaplątany, olej, płótno 120 x 80 cm. ( wcześniejsza po lewej )

Kiedy obraz jest gotowy? – zadaje pytanie artystka Jolanta Johnsson

Co to znaczy że obraz jest „gotowy”? Kiedy obraz jest gotowy? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, chociaż namalowałam już wiele obrazów. Wydaje mi się że kiedy podczas procesu tworzenia artysta wykonuje czynności nieprzewidziane, wszedł do pracowni z określonym zamiarem, a jednak zrobił coś innego.

Albo w ogóle nie wiedział co i jak malować, a jednak namalował – wtedy obraz zaczyna być niezależny od artysty, odrywa się od niego, rozmawia z nim. Wtedy w ramach tej dyskusji dochodzi się do końca, obraz dopełnia się w swojej logice, a artysta uznaje że obraz jest skończony. Kiedy doświadczam tego – wykonuję zdjęcie – zapis mojej pracy.
Po jakimś czasie widzę obraz ponownie. Jego logika wydaje mi się nieaktualna, widzę że obraz poprzednio uznany za „gotowy” wymaga dalszych działań. Mało tego, wyrzucam sobie że nie widziałam tego, co teraz widzę. Więc pracuję dalej. Zmieniam obraz, pomimo że był już na wystawie, że jest już reprodukowany w katalogu. Pomimo, że niektórzy z gości wernisażu wyrazili się o nim pozytywnie.

Trudno, po co mam trzymać obrazy z których nie jestem zadowolona? Oczywiście najwięcej satysfakcji przynosi duża ilość gotowych obrazów. Gotowych? Ponownie wraca pytanie.
Na szczęście potrzeba tworzenia nowych jest tak intensywna że nie wracam zbyt często do poprzednich dzieł. Powroty – to wejście w tą ścieżkę którą podążałam kiedy obraz powstawał. Kiedy podejmuję decyzję o “malowaniu dalej” wydaje mi się że znalazłam to miejsce gdzie się zatrzymałam, i że wiem w którym kierunku pójść dalej. To znaczy że nie burzę kompozycji, akceptuję ją. Natomiast pogłębiam kolory, zagęszczam strukturę. Można to porównać do liftingu.
Nie zawsze się to udaje. Wtedy burzę kompozycję, niszczę obraz. Bez żalu. Obraz to miejsce pracy.

Obraz pt. Zaplątany, olej, płótno 120 x 80 cm był prezentowany na wystawie w Domu Artysty Plastyka w 2015 r. (wersja po lewej).
Po jakimś czasie przeszedł transformację.

Czy jest lepszy? Niech widzowie to ocenią. Jedno jest pewne – pierwsza wersja jest już tylko w formie archiwalnego zdjęcia.